Gdzie rechocze żabi chór grubiej to znów cieniej. tam to żabka rzekła: "kum, jam nie taka płocha. Musi umieć, kum a kum, czekać ten, kto kocha". Jesteś piękna, żabko ma, kocham cię, jak kocham las. Jak złotego miodu dzban, kocham, kocham cały czas, Ale uwierz, serce me, żabko uwierz mi. Że wśród misiów tak już jest - kocha
Scenariusz zajęćProwadząca: J. JagieliczGrupa wiekowa: 3 – latkiTemat kompleksowy: Bawimy się w teatrTemat zajęć: Bajka z morałem „O żabkach w czerwonych czapkach” H. przedstawienia teatralnego, rozwiązywanie zagadek o tematyce wiosennej, utrwalenie kolorów podstawowych, przeliczanie w zakresie 3, ćwiczenie aparatu mowy poprzez zabawę logopedyczną pt. „Żabka”, śpiewanie piosenek o żabkach i wiosennej łące. Aktywny udział w zabawach ruchowych. Cel główny: - oglądanie przedstawienia „O żabkach w czerwonych czapkach” H. Bechlerowej,- doskonalenie umiejętności skupienia uwagi oraz koncentracji,- doskonalenie wypowiedzi ustnej,- rozwijanie wyobraźni i aktywności twórczej,- usystematyzowanie wiadomości, ustalenie kolejności zdarzeń na podstawie historyjki obrazkowej,- kształcenie umiejętności współpracy w zespole,- rozwijanie logicznego myślenia, samodzielne rozwiązywanie problemów,- doskonalenie sprawności manualnej poprzez wykonanie pracy plastycznej (mała motoryka)- dbanie o estetykę pracy,- przestrzeganie norm i reguł zachowania obowiązujących w operacyjne:Dziecko: - potrafi uważnie słuchać bajki, jest wnikliwym obserwatorem,- umie z pomocą nauczyciela opowiedzieć treść przedstawienia,- odpowiada na pytania nauczyciela,- aktywnie bierze udział w opowieści ruchowej, - potrafi przeliczać w zakresie trzech,- wymienia i rozpoznaje kolory podstawowe,- potrafi wskazać jakiego koloru brakuje,- porusza się po sali bez potrącania kolegów podczas zabaw ruchowych oraz piosenek,- potrafi logicznie myśleć podczas rozwiązywania zagadek,- reaguje odpowiednio ruchem na muzykę- stosuje się do poleceń nauczyciela,Metody:Czynna: - zadań stawianych do wykonania, - ćwiczeń,Słowna: - inscenizacja, rozmowa, zagadki, objaśnienia,Oglądowa: - pokaz- obserwacjaFormy: - z całą grupą,- indywidualna Środki dydaktyczne: - teatrzyk, sylwety do teatrzyku, ilustracje, historyjka obrazkowa, kwiaty, zagadki, emblematy z kwiatami, symbole sylwety żabek do pracy plastycznej, plastelina, kolorowanka, kredki, opaski żabek na głowę, opaska płyta CD, zajęć:1. Rozdanie dzieciom emblematów – kwiatów, celem podziału na grupy. Wyjaśnienie dzieciom, że w teatrze wszyscy siadają na wyznaczonym miejscu i nie zmieniają go. Wspólne powitanie – zaśpiewanie piosenki powitanki pt. „Całuski”. Powitanie poszczególnych grup - kwiatków przez nauczyciela. Wprowadzenie nastroju nawiązującego do wizyty na łące poprzez wysłuchanie nagrania z odgłosami wiosennej łąki. Wprowadzenie elementu zaciekawienia. Zaproszenie dzieci na przedstawienie pt. „O żabkach w czerwonych czapkach” H. Bechlerowej. Dziecko aktywnie uczestniczy w przedstawieniu, wspólnie z bohaterami bajki śpiewa piosenki oraz rymowanki. ŻabkiJam jest żabka, tyś jest żabka (dzieci pokazują na siebie, potem na kolegę)My nie mamy nic ładnego. (pokazują dłonie)Jedna łapka, druga łapka, (pokazują jedną rękę, drugą rękę)Skrzydełka żadnego. (naśladują ruch skrzydeł)Uła, kła, kła, (dłonie odchylamy na boki jednocześnie Uła, kła, kła uginamy kolanka)My nie mamy nic ładnego, (pokazują dłonie)Jedna łapka, druga łapka (pokazują jedną rękę, drugą rękę)Skrzydełka żadnego. (naśladują ruch skrzydeł)2. Pytania do opowiadania:O czym było opowiadanie?Jak miały na imię żabki występujące w opowiadaniu?Dlaczego chciały zmienić swoje stroje?Kto napisał ogłoszenie?Kogo żabki zaprosiły na zabawę?Kogo nie zaprosiły?Kto ostrzegał żabki?Jakie stroje uszyły żabki?Czy to był dobry pomysł?Dlaczego kolor zielony jest odpowiedni dla żabek?3. Ustalenie wspólnie z dziećmi kolejności zdarzeń z pomocą ilustracji z historyjki obrazkowej. Utrwalenie zdobytych wiadomości. 4. Wspólne zaśpiewanie i odtańczenie piosenki „ Jesteśmy żaby, aby, aby...”5. Ćwiczenia aparatu mowy „Żaba”Żaba – usprawnienie aparatu mowy. Pewna żaba, chociaż mała,raz na spacer się wybrała. Ja z języka żabkę zrobięniechaj w buzi skacze prawo, w lewo, w górę w dół,Wreszcie złożył się na pół. Po kamykach przeskakuje, górne ząbki porachuje. Gdy spragniona żabka była, chłodnej wody się napiła,Pocmokała, pomlaskała,pyszczek żabi sobie smacznie śpi,chrapiąc mocno, tak jak ty. 6. Zabawa ruchowa „ Żabki”- reagowanie na zmiany tempa w muzyce. Dzieci żabki spacerują po łące w rytm muzyki. Zabaw ruchowa „ Bocian i żabki”- dzieci - żabki skaczą na dywanie, na sygnał „ bocian nadchodzi” dzieci chowają się w trawie i nieruchomieją. Zabawę powtarzamy kilka razy. 7. Rozwiązywanie zagadek o owadach:1. Nazywają go doktorem, bo wie, które drzewo chore...2. Małe zwierzątko, sił ma niewiele,A kopie w ziemi długie tunele...3. Nie chodzą, lecz skaczą,nad stawem wieczór zapadniena głosy śpiewają...4. O nocleg nie prosiwędruje po świecie, bo swój domek nosi na własnym grzbiecie...5. Ja nie śpiewam, jak kanarek, piórka moje zwykłe szare. Zwykle po swojemu ćwierkam,do okienka twego zerkam...6. Biało – czarny fraczek,Buciki żaby, gdy idzie w ich stronę...8. Opowieść ruchowa „Spacer po łące”. Dzieci naśladują czynności wykonywane przez nauczyciela. Opowieść ruchowa - spacer po was na spacer po wiosennej łące, zobaczymy kogo uda nam się spotkać. Proponuję, żeby każde z was założyło kalosze, ponieważ na łące może być mokro. Rozglądajcie się uważnie i miejcie „szeroko otwarte oczy i uszy”. Ach, jak pięknie jest na tej łące. Świeci słońce. Zobaczcie, ile pięknych kolorowych kwiatów zakwitło. Zatrzymajmy się na chwilę, żeby nazrywać kwiatów na wiosenny bukiet. Powąchajcie, jak on pięknie pachnie! Chodźmy w górę, o tam! leci bocian! Uwaga, zamieniamy się w bociany, krążymy nad łąką, a teraz lądujemy. Unosimy wysoko kolana i chodzimy jak prawdziwe bociany. Naśladujemy klekotanie bociana. Chowajcie się żabki! Spacerujemy dalej. Zatrzymajcie się i ukucnijcie, posłuchajcie czy słychać cykanie świerszczy oraz kumkanie żab? Musimy iść bardzo cicho, żeby ich nie wystraszyć. Idziemy dalej. Popatrzcie, nad kwiatami latają kolorowe motylki, czy wy też tak potraficie? Pofruńcie jak lekkie, zwinne motyle. Oj, przed nami woda, musimy ja przeskoczyć. Postarajcie się, żeby nikt do niej nie wpadł. Zobaczcie, żabki wskakują do stawu, czy wy też potraficie skakać tak jak one? Popatrzcie, niebo się zachmurzyło, zaczyna padać deszcz, dobrze, że zabraliśmy z sobą parasole. Pora wracać do przedszkola. Żegnaj zielona łąko. Pa, pa...9. Zabawa w rozpoznawanie kolorów „ Zgadnij jaki to kolor?”, „ Jakiego koloru brakuje?”Nauczyciel sprawdza w jakim stopniu dzieci mają opanowaną znajomość kolorów podstawowych. Następnie z pośród zaprezentowanych dzieciom kolorowych kwiatów zabiera jeden i pyta dzieci jakiego kwiatka brakuje, w jakim kolorze. 10. Zabawa ruchowa do piosenki „Poszła żabka spacerować” Zabawa w kole, wybrane przez nauczyciela dzieci zakładają opaski bociana oraz żabek. Dzieci zmieniają się podczas zabawy. 11. Praca plastyczna przy stolikach „Zielone żabki z łupinek po orzechach włoskich” Dzieci oklejaj łupinkę cienką warstwa plasteliny, doklejają oczy. Dziecko, które zakończy pracę może wykonać kolorowankę lub dodatkową pracę plastyczną. Słuchanie muzyki podczas wykonywania pracy. 12. Zakończenie zajęć – muzyka relaksacyjna.„O żabkach w czerwonych czapkach” H. BechlerowejMieszkały żabki w zielonej dolinie – Rechotka i Zielona Łapka rozglądała się wokoło, patrzyła na zieloną trawę, na zielona wodę, na swój zielony płaszczyk..... Ach, jak nudno! wszystko takie zielone...-brzydki jest ten mój płaszczyk! Nie chcę takiego!.Taki mak polny ma czerwoną sukienkę, a grzyb śliczny czerwony kapelusz...a ...biedronki mają czerwone urządzimy zabawę i zaprosimy biedronki, muchomory. Będzie nam wesoło. Żabki wywiesiły takie ogłoszenie. „ Kto ma kolor czerwony, Jest dziś pięknie proszony,Niech przyjdzie, niech przyleci,Kto ma czerwony berecik,Czerwony płaszczykCzerwony krawatBędzie wesoła zabawa!”. Zapraszają z ukłonem – Żabki wywiesiły takie oto upłynęła godzina – przyleciała pliszka. Przeczytała, machnęła ogonkiem – To nie dla mnie!. Nie mam czerwonej czapki. Przyleciały wróble – To nie dla nas!. Nie nosimy czerwonych kapeluszy. Przyleciał gil – mam czerwone piórka. To mnie zapraszają. Przyjdę na bal. I oto przyszli na bal pierwsi goście: biedronka, gil, Witajcie, witajcie – mówi Zielona zaczęła się wielka uczta. Żabki podają sok z kwiatów, rosę z łąki. Kiedy goście częstowali się podanymi smakołykami, żabki w tym czasie przymierzały piękne czerwone kapelusze, płaszczyki swoich gości. Potem świerszczyk zagrał na swoich skrzypeczkach i zaczęły się tańce. Aż tu nagle rozległo się kle, kle, kle! – Bocian ! krzyknęły żabki przerażone. Kto go tu zaprosił?. Wtedy odezwał się bocian – A moje czerwone pończochy?. Napisałyście przecież wyraźnie : Kto ma kolor czerwony, jest dziś pięknie proszony....Ale żabki nie przywitały gościa w czerwonych pończochach. Uciekły. Schowały się w trawie. Myślą, że są już bezpieczne. Ale zapomniały, że wystroiły się w czerwone kapelusiki. A tu bociek coraz bliżej. Podśpiewuje sobie wesoło. -Nie skryjesz się żabko w zielu, widzę przecież twój kapelusz!. Dopiero teraz żabki zobaczyły go. Jedna myk – ukryła się w zielonych liściach. Ale bociek dobrze ją widzi i śpiewa swoje: Nie uciekniesz ! Tam w zieleni twój kapelusz się czerwieni!.Hop – skoczyła Zielona Łapka w zielony tatarak. Bociek już przy niej. Żabko wszędzie cię zobaczę, masz czapeczkę niby stara żaba ukryła się pod wielkim, zielonym liściem zdążyła krzyknąć przerażona: - zrzućcie prędko te czerwone stroje!. Pospadały w trawę porzucone w pośpiechu kapelusze. A żabki w swoich starych zielonych płaszczykach – hop! Pod zielony liść, w zieloną trawę.
Design Thinking – opis, narzędzia, przykłady. 10. min. narzędzia. Design Thinking to dwa słowa, które w ostatnich kilku latach stały się niezwykle modne. Samo brzmienie jest bardzo ładne. W tym tekście poznasz szczegóły tego podejścia do rozwiązywania problemów.
Darmowe utwory do pobrania dla zalogowanych Utwory zamieszczone poniżej dostępne są do pobrania całkowicie za darmo, bez żadnych ograniczeń - wystarczy, że masz konto i jesteś zalogowany. Masz ochotę pobrać wszystkie? Nie ma sprawy, wszystkie mogą być Twoje! Utwory do pobrania dla posiadaczy konta STAR Poniższe utwory dostępne są do pobrania całkowicie za darmo w ilości zależnej od rodzaju wykupionego abonamentu. Po prawej stronie sprawdzisz, ile jeszcze piosenek możesz pobrać. Wybieraj rozsądnie i baw się dobrze! Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.
Tekst piosenki: Była sobie żabka mała. re re kum kum, re re kum kum, która mamy nie słuchała. re re kum kum bęc. Na spacery wychodziła. re re kum kum, re re kum kum, innym żabkom się dziwiła. re re kum kum bęc.
Monika i Michał Data: 28-08-2021 Miejscowość: Mrągowo I w księżycowym blasku promieni, Rwąc kwiaty marzeń na srebrnej mgle, Uwierzymy, żeśmy sercem złączeni, W pierwszej miłości rozkosznym śnie. 1. Gdzie się podziały1. Gdzie się podziały, tamte wieczory, i te słoneczne poranki, Com się nachodził z wieczór na wieczór, Do swojej lubej kochanki. 2. Ona mi dała koszyczek malin, A ja jej róży na wianek, Ona mi rzekła z całego serca, Tyś mój najmilszy kochanek. 3. Konisie drżały, sianka nie miały, W tej małej białej stajence, Jam im jeść nie dał i nie napoił, Bom się zakochał w panience. 4. Oj żegnaj, żegnaj, luba dziewczyno, Bo ja już więcej nie wrócę, Przy pożegnaniu łzy ci popłyną, Jeszcze ci piosnkę zanucę. 5. Piosnkę zanucę, jeszcze raz spojrzę, Na twe niebieskie oczęta, Bo moje serce czuje i szepce, Że pozostaniesz nietknięta. 6. Maszyna gwiżdże, sygnał podaje, A mnie już kują w kajdany, Leśne ptaszęta wdzięcznie śpiewają, Na morzu biją bałwany. 7. Wyszła na wzgórze, pod gołe niebo, I tak się mocno w pierś swoją bije, Ach Boże, Boże, skróć życie moje, Niech ja już dłużej nie żyję. 2. Gdzie strumyk płynie z wolna - stokrotka1. Gdzie strumyk płynie z wolna, Rozsiewa zioła maj Stokrotka rosła polna, a nad nią szumiał gaj 2. W tym gaju tak ponuro Że aż przeraża mnie Ptaszęta za wysoko, a mnie samotnej źle 3. Wtem harcerz idzie z wolna "Stokrotko witam Cię, Twój urok mnie zachwyca Czy chcesz być ma czy nie? 4. Stokrotka się zgodziła I poszli w ciemny las A harcerz taki gapa Że aż w pokrzywy wlazł 5. A ona, ona, ona Cóż biedna robić ma? Nad gapą pochylona I śmieje się ha ha 3. Głęboka studzienka1. Głęboka studzienka, głęboko kopana, A przy niej Kasieńka jak wymalowana. 2. Przy studzience stała, wodę nabierała, O swoim Jasieńku kochanku myślała. 3. Głęboka studzienka czy mam do cię skoczyć, Za moim Jasieńkiem co ma czarne oczy. 4. Gdybym cię Jasieńku, w wodzie zobaczyła, To bym ja za tobą do wody skoczyła. 5. Naprzód bym wrzuciła ten biały wianeczek, Com tobie uwiła ze samych różyczek. 6. Ale ja nie wskoczę bo jest za głęboka, Daleko jest do dna i zimna tam woda. 7. Ucałuję listek szeroki, dębowy, Razem z pozdrowieniem wrzucę, go do wody. 8. Zanieść go studzienko do Jasieńka mego, Pozdrów go ode mnie - ja czekam na niego. 4. Hahary1. Stare baby powiadały, że Hahary wyzdychały Ref. A Hahary żyją i gorzołe piją Z góry spoglądają, wszystkich w nosie mają 2. A mój dziadek był fryzjerem golił ludzi glanc papierem ciocia z Ciechocinka robi siusiu co godzinka godzinka, co momencik, bo mom mały instrumencik 5. Jedna baba drugiej babie wsadziła do oka grabie 6. Baba krzyczy, baba wrzeszczy a grabisko w oku trzeszczy 7. Jak jej grabie wyciągali to jej oko rozerwali 8. A mój wujek był górnikiem kopoł węgiel scyzorykiem 9. Nasypali babci soli niech się babcia odpinkoli 5. Hej , tam pod lasemHej , tam pod lasem coś błyszczy z dala , Banda Cyganów ogień rozpala . Bum stradi radi , Bum stradi radi , Bum stradi radi u ha , ha! Bum stradi radi , Bum stradi radi , Bum stradi radi bum ! Ogniska palą , strawę gotują , Jedni śpiewają , drudzy tańcują . Bum stradi radi , Bum stradi radi ? Co wy za jedni i gdzie idziecie ? My rozproszeni po całym świecie . Bum stradi radi , Bum stradi radi ? Cygan bez roli , Cygan bez chaty , Cygan szczęśliwy , choć niebogaty . Bum stradi radi , Bum stradi radi ? Cygan nie sieje , Cygan nie orze , Gdzie Cygan spojrzy - tam jego zboże . Bum stradi radi , Bum stradi radi ? 6. Hej bystra woda. bystra wodziczkaHej bystra woda. bystra wodziczka, pytało dziewczę o Janicka. Hej lesie ciemny, wirsku zielony, Ka mój Janicek umilony? Hej lesie ciemny, wirsku zielony, Ka mój Janicek umilony? Hej mój Janicku, miły Janicku, nie chodź po orawskim chodnicku. Hej dość ty żeś już nagnał łowiecek, ostań przy dziewczynie kolkowiecek! Hej dość ty żeś już nagnał łowiecek, ostań przy dziewczynie kolkowiecek! Hej powiadali, hej powiadali, hej ze Janicka porąbali. Hej porąbali go Orawiany, hej za łowiecki, za barany. Hej porąbali go Orawiany, hej za łowiecki, za barany. Hej dziewce szlocha, hej dziewce płacze: już ze Janicka nie obace. U orawskiego zamecku ściany Leży Janicek porubany. U orawskiego zamecku ściany Leży Janicek porubany. Hej Madziar pije, hej Madziar płaci, Hej u Madziara placom dzieci, Hej placom dzieci, hej płace żona, Hej że Madziara nima doma. Hej placom dzieci, hej płace żona, Hej że Madziara nima doma. Hej dolom, dolom, od skalnych Tater Hej poświstuje halny wiater, Hej poświstuje, hej ciska bidom, Hej po dolinach chłopcy idom. Hej poświstuje, hej ciska bidom, Hej po dolinach chłopcy idom 7. Hej szalała szalała 2Hej szalała szalała, Hej rybecka za wodą Ale jo nie bede,ale jo nie bede Hej chłopoku za tobą Ale jo nie bede, ale jo nie bede Hej chłopoku za tobą. Hej szalała szalała, Hej bo sie jej pić chciało Ale jo nie bede, ale jo nie bede Hej bo chłopców niemało. Ale jo nie bede, ale jo nie bede Hej bo chłopców niemało. Hej z kamienia na kamień, Hej przeskakuje srocka Tego chłopca kochom, tego chłopca kochom Hej co mo corne łocka. Tego chłopca kochom, tego chłopca kochom Hej co mo corne łocka. 8. Hej wesele!Głos kapeli gdzieś z daleka wiatr przywiewa. Dźwięk harmonii niosło echo śpiewnie tak. Młodej Parze gości tłum, sto lat odśpiewał. Jakie życie Młodym los przekorny da? Wesele! Hej wesele, hej wesele, tańcowało. I grało i śpiewało ile tchu. Dla tego weseliska było ziemi mało I nawet nieba mało było mu. Dla tego weseliska było ziemi mało I nawet nieba mało było mu. Pannie pięknie było w wianku i w welonie. Dziś obrączki połączyły losy dwa. Ksiądz zaś stułą i przysięgą związał dłonie, Więc kapela niech wesoło dzisiaj gra. Wesele! Hej wesele, hej wesele, tańcowało. I grało i śpiewało ile tchu. Dla tego weseliska było ziemi mało I nawet nieba mało było mu. Dla tego weseliska było ziemi mało I nawet nieba mało było mu. Wesele! Hej wesele, hej wesele, tańcowało. I grało i śpiewało ile tchu. Dla tego weseliska było ziemi mało I nawet nieba mało było mu. Dla tego weseliska było ziemi mało I nawet nieba mało było mu. 9. Hej, SokołyHej, tam gdzieś znad czarnej wody, siada na koń ułan młody, czule żegna się z dziewczyną, jeszcze czulej z Ukrainą. Hej, hej, hej, sokoły, A omijajcie góry, lasy, doły, dzwoń, dzwoń, dzwoń, dzwoneczku, mój stepowy skowroneczku, Hej, hej, hej sokoły, A omijajcie góry, lasy, doły, dzwoń, dzwoń, dzwoń, dzwoneczku, mój stepowy dzwoń, dzwoń, dzwoń! Pięknych dziewcząt jest niemało, lecz najwięcej w Ukrainie, tam me serce pozostało, przy kochanej mej dziewczynie. Hej, hej, hej, sokoły... Ona biedna tam została, przepióreczka moja mała, a ja tutaj w obcej stronie, dniem i nocą tęsknię do niej. Hej, hej, hej, sokoły... Żal, żal, za dziewczyną, za zieloną Ukrainą, żal, żal, serce płacze, już jej więcej nie zobaczę Hej, hej, hej, sokoły... Wina, wina, wina dajcie, a jak umrę pochowajcie na zielonej Ukrainie przy kochanej mej dziewczynie. 10. Hej, hej ma takiej wioski, nie ma takiej chatki, Gdzie by nie kochały ułana mężatki. Hej, hej ułani, malowane dzieci, Niejedna panienka za wami poleci. Hej, hej ułani, malowane dzieci, Niejedna panienka za wami poleci. panienka i niejedna wdowa, Zobaczy ułana, kochać by gotowa. Hej, hej ułani, malowane dzieci, Niejedna panienka za wami poleci Hej, hej ułani, malowane dzieci, Niejedna panienka za wami poleci umierała, jeszcze się pytała, Czy na tamtym świecie, ułani będziecie? Hej, hej ułani, malowane dzieci, Niejedna panienka za wami poleci. Hej, hej ułani, malowane dzieci, Niejedna panienka za wami poleci 11. Hiszpańskie dziewczynyŻegnajcie nam dziś, hiszpańskie dziewczyny, Żegnajcie nam dziś, marzenia ze snów, Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora, Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów. 2x Ref.: I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny, W noc ciemną i złą nam będzie się śnił. Leniwie popłyną znów rejsu godziny, Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił. Niedługo ujrzymy znów w dali Cape Deadman I Głowę Baranią sterczącą wśród wzgórz, I statki stojące na redzie przed Plymouth. Klarować kotwicę najwyższy czas już. 2x Ref. I znów białe żagle na masztach rozkwitną, Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wight, I znów stara łajba potoczy się ciężko Przez fale w kierunku na Beachie, Fairlee Light. 2x Ref. Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover I znów noc w kubryku wśród legend i bajd. Powoli i znojnie tak płynie nam życie Na wodach i w portach przy South Foreland Light. 2x Ref.: 12. I to i owoRazu pewnego ja się wybrałem, Piękną dzieweczkę ja zapoznałem Z początku miała minę surową, Lecz ja jej rzekłem i to i owo. I to i owo i tu i tam, A co jej rzekłem nie powiem wam. A ja jej rzekłem miła dzieweczko, Chodź usiądziemy sobie nad rzeczką, Potem pojedziesz łódką sportową I zobaczymy i to i owo. I to i owo i tu i tam, Co zobaczymy nie powiem wam. Ledwie dzieweczka do łódki wsiadła, Ruszyła wiosłem, do wody wpadła, Nogami w górę, a na dół głową, I zobaczyłem i to i owo I to i owo i tu i tam, Co zobaczyłem nie powiem wam. A, że ja byłem chłopak morowy, To wyciągnąłem dzieweczkę z wody, Wszystko mi dała, daję wam słowo, nawet mi dała i to i owo. I to i owo i tu i tam, Co mi dała nie powiem wam 13. Idzie dyscIdzie dysc, idzie dysc, idzie sikawica /x2 Uleje usiece, uleje usiece, uleje usiece Janickowe lica /x2 Nie lyj dyscu, nie lyj, bo cię tu nie trzeba /x2 Łobyjdź lasy góry, łobyjdź lasy góry, łobyjdź lasy góry zawróć się do nieba /x2 Idą chłopcy z wojny, idą chłopcy z wojny, już są przy Dunaju /x2 Już se spozirają, już se spozirają, już se spozirają do swojego kraju /x2 14. Jak szybko mijają chwile1. Upływa szybko życie, jak potok płynie czas, Za rok, za dzień, za chwilę, razem nie będzie nas. /x2 2. I nasze młode lata popłyną szybko w dal, A w sercu pozostanie tęsknota, smutek, żal. /x2 3. O, jeszcze młodość nasza, jakże szczęśliwi my, O, niech przynajmniej teraz nie płyną gorzkie łzy. /x2 4. Choć pamięć o nas zginie, już za niedługi czas, Niech piosnka w dal popłynie, póki jesteśmy wraz. /x2 5. A jeśli losów w koło złączy zerwaną nić, Będziemy znów pospołu śpiewać, marzyć i śnić. /x2 6. Powstaną nowe rzeki i setki nowych gwiazd, Za rok, za dzień, za chwilę razem nie będzie nas. /x2 7. A w mej pamięci wiernej wzięliśmy w obcy świat Kochane, jasne twarze przyjaciół z dawnych lat. /x2 15. Jarzębino czerwonaZapadł cichy wieczór, już ucichł wiatru wiew. Gdzieś w oddali płynie harmonii tęskny śpiew. Biegnę wąską dróżką, co pośród gór się pnie. Tam pod jarzębiną dwóch chłopców czeka mnie. Jarzębino czerwona, któremu serce mam dać? Jarzębino czerwona, biednemu sercu radź. Jeden dzielny tokarz, a drugi kowal zuch. Cóż mam biedna robić, podoba mi się dwóch. Obaj tacy mili i każdy dzielny zuch. Droga jarzębino, którego wybrać - mów. Jarzębino czerwona, któremu serce mam dać? Jarzębino czerwona, biednemu sercu radź. Tylko jarzębina poradzić może mi. Ja nie mogę wybrać, choć myślę tyle dni, Przeszła wiosna, lato, już jesień zlotem lśni. Już się ze mnie śmieją dziewczęta z całej wsi. Jarzębino czerwona, któremu serce mam dać? Jarzębino czerwona, biednemu sercu radź. 16. Jestem młoda wdowaJestem młoda wdowa, za mąż wyjść gotowa, Za młodego męża, który się napręża. Bo serduszko moje nie da mi spokoju, Jeśli chcesz to już, Dzisiaj zaręczyny jutro ślub. Ośmiu mężów miałam, bardzo ich kochałam, Oni chociaż mili krótkowieczni byli. A serduszko moje w ciągłym niepokoju, Błagam ty coś zrób żebym mogła mieć kolejny ślub. A zaraz po ślubie zrobię to co lubię, Ze mną silny smoku przeżyjesz pół roku, Bo serduszko moje nie da ci spokoju. Potem wpadniesz w grób, Ja następny za to wezmę ślub! 17. Kawa, kawa, kawa musi byćKawa, kawa, kawa musi być, jak nie ma kawy, nie ma zabawy. Kawa, kawa, kawa musi być. Piwo, piwo, piwo musi być, jak nie ma piwa głowa się kiwa. Piwo, piwo, piwo musi być. Wino, wino, wino musi być, jak nie ma wina smutna dziewczyna. Wino, wino, wino musi być. Wódka, wódka, wódka musi być, jak nie ma wódki to rozum krótki. Wódka, wódka, wódka musi być. Para młoda, Para musi być, jak nie ma Pary puste puchary. Para młoda, Para musi być. Siano, siano, siano musi być, jak nie ma siana nie ma kochania. Siano, siano, siano musi być. Żona, żona, żona musi być, jak nie ma żony człowiek szalony. Żona, żona, żona musi być. Dziecko, dziecko, dziecko musi być, jak nie ma dziecka pomoc sąsiedzka. Dziecko, dziecko, dziecko musi być. Synek, synek, synek musi być, jak nie ma synka smutna rodzinka. Synek, synek, synek musi być. Córka, córka, córka musi być, jak nie ma córki to do powtórki. Córka, córka, córka musi być. 18. Komu dzwonią, temu dzwoniąKomu dzwonią, temu dzwonią, Mnie nie dzwoni żaden dzwon Bo takiemu pijakowi Jakie życie taki zgon, zgon, zgon. Księdza do mnie nie wołajcie, Niech nie robi zbędnych szop, Tylko ty mi przyjacielu Spirytusem głowę skrop, skrop, skrop. W piwnicy mnie pochowajcie, W piwnicy mi kopcie grób I głowę mi obracajcie Tam gdzie jest od beczki szpunt, szpunt, szpunt. W jedną rękę kielich dajcie, W drugą rękę wina dzban I nade mną zaśpiewajcie: Umarł pijak, ale pan, pan, pan. 19. Koło mego ogródeczkaKoło mego ogródeczka zakwitała jabłoneczka Bielusieńko zakwitała czerwone jabłuszka miała A któż mi je będzie zrywał kiej mi się mój Jaś mój pogniewał Pogniewał się nie wiem o co chodził do mnie nie wiem po co Chodził do mnie całą wiosnę czekał na mnie , aż urosnę Chodził do mnie całe lato dawałam mu buzi za to Chodził do mnie całą jesień puszczałam go dziurą przez sień Chodził do mnie całą zimę a teraz z tęsknoty ginę 20. LipkaZ tamtej strony jeziora Stoi lipka zielona A na tej lipce, na tej zielonieńkiej Trzej ptaszkowie śpiewają A na tej lipce, na tej zielonieńkiej Trzej ptaszkowie śpiewają Nie byli to ptaszkowie Tylko trzej braciszkowie Co się spierali o jedną dziewczynę Który ci ją dostanie Co się spierali o jedną dziewczynę Który ci ją dostanie Jeden mówi: ? Tyś moja ? Drugi mówi: ? Jak Bóg da ? A trzeci mówi: ? Moja najmilejsza, Czemu Tyś mi taka smutna ? ? A trzeci mówi: ? Moja najmilejsza, Czemuś Tyś mi taka smutna ? ? ? Jakże nie mam smutna być ? Za starego każą iść Czasu niewiele Jeszcze dwie niedziele mogę miły z Tobą być ! ? Czasu niewiele Jeszcze dwie niedziele mogę miły z Tobą być ! ? Z tamtej strony jeziora Stoi lipka zielona A na tej lipce, na tej zielonieńkiej Trzej ptaszkowie śpiewają A na tej lipce, na tej zielonieńkiej Trzej ptaszkowie śpiewają 21. MaryjannaWczoraj obiecałaś mi na pewno Że zostaniesz mą królewną Królewną z mego snu Wczoraj obiecałaś być mi wierną l w miłości swej niezmienną Po długi życia kres Ref: O Marianno, gdybyś była zakochaną Nie spałabyś w tę noc, w tę jedną noc O Marianno, gdybyś była zakochaną Nie spałabyś w tę noc, w tę jedną noc Dzisiaj, gdym do ciebie przyszedł z rana By cię zbudzić, ukochana Z twego rannego snu Dzisiaj nie zastałem ciebie w domu Bo uciekłaś po kryjomu Z innym na randez vous Ref: O Marianno, gdybyś była zakochaną..... Teraz, gdy już wszystko diabli wzięli Mnie do wojska zaciągnęli Karabin dali mi Dzisiaj mam już inną ukochaną Karabinem nazywaną Z nią spędzam randez vous Ref: O Marianno, gdybyś była zakochaną.... 22. Mazury1. Hej z góry z góry jadą mazury Jedzie, jedzie Mazureczek wiezie, wiezie mi wianeczek Roz-rozmarynowy /2x 2. Przyjechał w nocy koło północy Stuka puka w okieneczko otwórz, otwórz panieneczko Koniom wody daj /2x 3. Jakże ja mam wstać koniom wody dać Kiedy mamcia zakazała żebym chłopcom nie dawała Trzeba jej się bać / x2 4. A ty się nie bój, siadaj na koniu, Pojedziemy w obce kraje, Tam są inne obyczaje, Malowany wóz. 5. Przez wieś jechali, ludzie pytali, Co to, co to za dziewczyna? Co to, co to za jedyna? Jedzie z chłopcami 23. Miód Malina1. Uderzam na imprezę, bo tam nie będę sam. Zawieszam nagle oko, na widok jednej z dam. Takiej seksownej lali, nie było dawno tu. Jej widok mnie zniewolił, aż mi zabrakło tchu. Ref. Co to jest za dziewczyna, czy ktoś podpowie mi? Gdy ciało swe wygina - miód malina! I nie ma drugiej takiej, co ciało takie ma. Nie mogę się powstrzymać - miód malina! / x2 2. Ona jest przy mnie blisko, na balet przyszedł czas. Tańczymy w rytmie disco, super imprezka, lans. Przy takiej ładnej niuni zaczynam w końcu żyć. Wiem jedno doskonale, tej nocy chcę z nią być. Ref. Co to jest za dziewczyna, czy ktoś podpowie mi? Gdy ciało swe wygina - miód malina! I nie ma drugiej takiej, co ciało takie ma. Nie mogę się powstrzymać - miód malina! / x2 Co to jest za dziewczyna? czyna czyna Co to jest za dziewczyna? czyna czyna Miód malina! Co to jest za dziewczyna, czy ktoś podpowie mi? Gdy ciało swe wygina - miód malina! I nie ma drugiej takiej, co ciało takie ma. Nie mogę się powstrzymać - miód malina! / x2 24. My, CyganieMy, Cyganie, co pędzimy z wiatrem, my, Cyganie, znamy cały świat. My, Cyganie, wszystkim gramy, a śpiewamy sobie tak: Ore, ore, szabadabada amore Hej, amore szabadabada, O muriaty, o szagriaty Hajda trojka na mienia. Kiedy tańczę - niebo tańczy ze mną, kiedy gwiżdżę - gwiżdże ze mną wiatr. Zamknę oczy - liście więdną, kiedy milknę - milczy świat. Ore, ore, szabadabada amore? Gdy śpiewamy - słucha cała ziemia. gdy śpiewamy - słucha cały świat. Niechaj każdy z nami śpiewa, niech rozbrzmiewa piosnka ta: Ore, ore, szabadabada amore? Będzie prościej, będzie jaśniej, całą radość damy wam. Będzie prościej, będzie jaśniej gdy zaśpiewa każdy z was: Ore, ore, szabadabada amore? 25. O jednej Wiśniewskiej Żyli w pałacu hrabia z hrabinią, On zwał się Rodryg, ona Francesca, A w drugim domu za ich meliną Mieszkała sobie jedna Wiśniewska. Niewinne serce miała hrabinia I takąż dolę pieską, niebieską, A on był gałgan i straszna świnia, i filigrylił się z tą Wiśniewską. Biedna hrabinia łzami płakała, Z ciągłej żałości wyschła na deskę I na kolanach męża błagała: Odczep się, draniu, od tej Wiśniewskiej. Próżno chodziła z hrabią na udry, Na próżno klęła swą dolę pieską, On ciągle ganiał do tej łachudry I szeptał czule: "O, ty Wiśniewsko!" Aż raz hrabinia miecz zdjęła z ściany, Zmierzyła hrabię okiem królewskim. Siedź tu, powiada, ty - w herb drapany, Dzisiaj nie pójdziesz do tej Wiśniewskiej. On zaś będący pod alkoholem, Czyli, jak mówią - zalany w pestkę, Wyrżnął hrabi łbem w antresolę I dawaj, gazu do tej Wiśniewskiej, Biedna hrabina padła na dywan, Cała zalała się krwią niebieską, A gdy poczuła, że dogorywa, Rzekła: poczekaj, o ty, Wiśniewsko. Potem się odbył pogrzeb wspaniały, Hrabia nad grobem uronił łezkę, Strasznie się martwił przez dzionek cały, A na noc poszedł ? do tej Wiśniewskiej. Wtedy hrabina z mogiły wstała, Wyrwała z trumny sękatą deskę, Poszła za hrabią, na śmierć go sprała I rozwaliła łeb tej Wiśniewskiej. Chociaż lebiegi grzeszyli tyle I na nich w końcu też przyszła kreska. Dziś sobie leżą w jednej mogile: Hrabia, hrabina i... ta Wiśniewska. 26. O mój rozmarynie O mój rozmarynie rozwijaj się! O mój rozmarynie rozwijaj się! Pójdę do dziewczyny pójdę do jedynej, zapytam się. A jak mi odpowie - nie kocham cię, A jak mi odpowie - nie kocham cię, Ułani werbują, strzelcy maszerują, zaciągnę się. Dadzą mi buciki z ostrogami, Dadzą mi buciki z ostrogami, I siwy kabacik i siwy kabacik z wyłogami. Dadzą mi konika cisawego, Dadzą mi konika cisawego, I ostrą szabelkę i ostrą szabelkę do boku mego. Dadzą mi uniform popielaty, Dadzą mi uniform popielaty, Ażebym nie tęsknił, ażebym nie tęsknił do swojej chaty. Dadzą mi manierkę z gorzałczyną, Dadzą mi manierkę z gorzałczyną, Ażebym nie tęsknił, ażebym nie tęsknił za dziewczyną. A kiedy już wyjdę na wiarusa, A kiedy już wyjdę na wiarusa, Pójdę do dziewczyny, pójdę do jedynej, po całusa. A gdy mi odpowie - nie wydam się, A gdy mi odpowie - nie wydam się, Hej, tam kule świszczą i bagnety błyszczą poświęcę się. Pójdziemy z okopów na bagnety, pójdziemy z okopów na bagnety, Bagnet mnie ukłuje, śmierć mnie pocałuje, ale nie ty. 27. O wróżko czarodziejkoWróżka czarodziejka 1. Raz w pewne popołudnie spotkałem cygankę, Spytała czy powróżyć podałem jej rękę. Wróżyła o dziewczynie samotnej ze złotem I pięknej jak te róże które kwitną latem. 2. I lata upływały, a ja wciąż czekałem I o dziewczynie z wróżby często rozmyślałem. Myślałem o miłości którą mi miała dać, Widziałem ją w klejnotach, w sukience ze złota. Ref:O wróżko czarodziejko wróć lata młode mi nie chcę złota pieniędzy chcę tylko młodym być 3. Włos mi na głowie zbielał, a ja dziś ciągle sam. Miłości nie zaznałem, przeminął dawny plan. O wróżko czarodziejko wróć młode lata mi, Nie chcę złota pieniędzy, chcę tylko młodym być. Ref:O wróżko czarodziejko wróć lata młode mi nie chcę złota pieniędzy chcę tylko młodym być 4. Bo złoto i pieniądze szczęścia nie dają, A nasze młode lata szybko przemijają. Upływa szybko życie jak potok płynie czas, Za rok, za dzień, za chwilę razem nie będzie nas. Ref:O wróżko czarodziejko wróć lata młode mi nie chcę złota pieniędzy chcę tylko młodym być 28. Oczepiny Dobry wieczór Państwu ale nie każdemu tylko Pannie młodej i Panu młodemu Na samym początku śpiewania mojego życzę parze młodej szczęścia największego Przepraszam Was goście proszę się nie gniewać bo ja teraz będę do wianeczka śpiewać Do wianeczka śpiewać do welonu grajcie a Wy mili goście proszę posłuchajcie Jak słoneczko chyli się ku zachodowi młoda chyli główkę by zdjąć wianek z głowy Zdejmuję Ci z głowy ten biały wianeczek a teraz Ci przypnę ten piękny kwiateczek Pożegnaj Ją Mamo prawą rączką na krzyż bo po raz ostatni na Jej wianek patrzysz Policz młoda policz gołąbki na dachu tyle będziesz miała pierwszą nockę w strachu Ej! pomyśl Ty młody czas Ci to niewielki bo nadeszła chwila końca kawalerki Zdejmijże Ty świadek młodemu tę muszkę żeby już nie patrzył na inną dziewuszkę Z kamienia na kamień przeskakuje żabka z naszej Pani młodej zrobiła się babka Życzę Państwu młodym wszystkiego dobrego byście byli dobrzy jedno dla drugiego A żebyście w życiu nie zaznali nędzy mieli ładne dzieci i dużo pieniędzy Odejmę Ci muchę i odepnę kwiatek kiedy ona babcia to Ty będziesz dziadek Dziękujemy gościom że wszyscy słuchali a żeby się goście do nieba dostali Tak się naśpiewalim jak te leśne dudki a Pan młody gapa nie przyniósł nam wódki My Was oczepili Wy sobie ich weźcie będą Wam sprzedawać kurze jaja w mieście 29. Oj dana, oj danaSzumi gaj, szumi gaj, szumi gałązeczka. Tu mi daj, tu mi daj, nie szukaj łóżeczka. Oj dana, oj dana (4x) Co to za gospodarz, co nie ma chałupy. Co to za dziewczyna, co nie daje? wina. Cieszy się Maryśka, że jej cycki rosną. Przedział też ją swędzi, będzie dawać wiosną. Widać ci to, widać, która dziewka daje. Bo jej lewa noga od prawej odstaje. Sama dam, sama dam, sama się położę. Sama sobie wyjmę, sama sobie włożę. Żeńcie się chłopaki, będziecie żonaci. Będziecie se sypiać z babami bez gaci. Siedziała na dębie i dłubała w zębie, A ludziska głupie myślały że w? nosie. Siedziała na sośnie, płakała żałośnie. Oj, matulu moja, kiedy mi obrośnie? Żebyś ty wiedziała, jak mnie swędzi pała. A żebyś ty wiedział, jak mnie swędzi przedział! Gdybyś, stary, wiedział, jak mnie swędzi przedział, Tobyś na przedziale całą nockę siedział. Gdyby się wróciły moje młode lata, Już bym ja wiedziała, jak używać świata. Wisiały, wisiały jaja u powały. A te głupie dziwki myślały, że śliwki. Cieszcie się dziewczyny, cieszcie się do woli,
Sprawdź o czym jest tekst piosenki Jeremy nagranej przez Pearl Jam. Na Groove.pl znajdziesz najdokładniejsze tekstowo tłumaczenia piosenek w polskim Internecie. Wyróżniamy się unikalnymi interpretacjami tekstów, które pozwolą Ci na dokładne zrozumienie przekazu Twoich ulubionych piosenek.
Tematyka tygodnia (06- : ,,Bocian i żaby” Zapoznanie z piosenką ,,Idzie do nas wiosna ”- próby śpiewu. Tekst piosenki: 1. Kiedy wiosna przyjdzie do nas, roześmiana i zielona Razem z wiosną wszystkie dzieci zaśpiewają tak: Ref.: Zielona trawa, zielony mech, Zielona żaba rech-rechu-rech. 2. Rośnie trawa, rosną listki, rosną szybko dzieci wszystkie. Przyfrunęły też bociany i klekocą tak: Ref.: Zielona trawa, zielony mech, Zielona żaba rech-rechu-rech. 3. W lesie kwitnie już zawilec, obudziły się motyle, A wieczorem nad łąkami słychać żabi śpiew: Ref.: Zielona trawa, zielony mech Zielona żaba rech-rechu-rech. Można omówić z dziećmi treść piosenki, piosenkę utrwalamy przez cały tydzień. Zapoznanie z wierszem ,,Bocian i żabka” Marka Dąbrowskiego. ,,Bocian i żabka" Skacze wciąż zielona żaba Wiedząc o tym, że jest słaba I tak żyje sobie błogo Kryjąc się przed kaźnią srogą Bowiem wkoło zagrożenie Kryje się za każdym cieniem A gdy plusk robi do wody To ze strachu – nie ochłody... Długie ma nogi bociek stary I choć na nosie okulary Każdy on ruch widzi na łące Powietrze zimne czy gorące Bowiem on z dawna nauczony - - Królem on w trawach bez korony, Że każdy wokoło nogi ruch Od lat oznacza pełny brzuch Żabka wskakując do wody Nie widzi już żadnej przeszkody, aby się ukryć pod liściem Przed boćka starego przyjściem. Nie wie też ona – o, nie !! Że bociek woli gryzonie Żaby je rzadko – tak się składa Bowiem owady zazwyczaj jada. Po wysłuchaniu wiersza dziecko odpowiada na pytania zadane przez rodzica: -,,Kto występuje w w wierszu?" -,,Jakiego koloru jest żaba ?" -,,Kogo boi się żaba?" -,,Jak wygląda bocian ?" -,,Czy nosi okulary?" -,,Czy ma długie nogi?" -,,Czy jest stary, czy młody?" -,,Co najczęściej jada bocian?" Można wydrukować kolorowankę z żabą : zaba. Następnie rozłożyć przed dzieckiem pięć różnokolorowych kredek (w tym jedną zieloną) i poprosić ,aby wybrało sobie jedną w kolorze zielonym i starannie pokolorowało sylwetę żaby. Zabawa ruchowa ,,Bocian i żaby” W pokoju rozkładamy koc (staw); na kocu kładziemy kartki papieru( wyspa dla bociana); bocian stoi na wyspie ( może stać na jednej nodze ) ; żaby czekają w przysiadzie przed kocem i pytają ,,Panie bocianie chcesz żabkę na śniadanie ?" Następnie wskakują do stawu i wyskskują z niego , bocian stara się je złapać w obrębie koca. Złapane żabki zostają na kartkach papieru w stawie .Po złapaniu wszystkich żabek zabawę możemy powtórzyć wybierając nowego bociana. ,,Wiosenny tor przeszkód” – zestaw ćwiczeń gimnastycznych. Na podłodze rozkładamy kartki papieru (kałuże ,które przeskakujemy obunóż); ustawiamy slalom , który obiegamy (garnki, butelki) ;na podłodze rozkładamy długi koc ( lina do przechodzenia) ;ustawiamy dwa- trzy krzesła (tunel przez , który przechodzimy na czworaka) ; na końcu kładziemy kartki papieu, z których dzieci ugniotą kule i miskę, do której je wrzucą. ŻYCZĘ UDANEJ ZABAWY!!! Zabawa plastyczna ,,Bociany ” Należy przygotować : płatki kosmetyczne , paski czerwonego papieru (dziób) , czarny marker (rysujemy oko) lub naklejamy gotowe, patyk do szaszłyków lub inny kijek ( dzieci majują go na czerwono); kawałek czarnego papieru (wycinamy skrzydła ) oraz klej. Zabawy kulinarne ,,Zielono mi”. Dzieci i rodzice ubierają się na zielono .Można wykonać wsólnie z dziećmi opaski „Żabie oczy” Następnie dzieci przygotowują zdrowe kanapki, wykorzystując dostępne w domu warzywa , pokrojone przez rodziców. Dzieci dbają o estetykę kanapek. Podczas pracy mogą przeliczyć ile warzyw kładą na każdej kanapce ( w języku polskim i angielskim) nazwać kolory itd. Po zakończonej zabawie konsumują je wspólnie z całą rodziną. SMACZNEGO!!! Tematyka tygodnia ( "W krainie muzyki" Zabawa muzyczna "Jestem muzykantem"- zapoznanie z piosenką, próba zaśpiewania i pokazania gry na danym instrumencie ( pianino, flet, skrzypce, trąbka i bęben). Tekst piosenki: Jestem muzykantem, konszabelantem, My muzykanci, konszabelanci. Ja umiem grać, my umiemy grać. A na czym? Na pianinie. A pianino ino ino, A pianino ino ino, A pianino ino ino, ino ino gra. Jestem muzykantem, konszabelantem, My muzykanci, konszabelanci. Ja umiem grać, my umiemy grać. A na czym? Na flecie. a na flecie fiju fiju fiju fiju a na flecie fiju fiju fiju fiju gram. Jestem muzykantem, konszabelantem, My muzykanci, konszabelanci. Ja umiem grać, my umiemy grać. A na czym? Na skrzypcach. a na skrzypcach dylu dylu dylu dylu, a na skrzypcach dylu dylu dylu dylu gram. Jestem muzykantem, konszabelantem, My muzykanci, konszabelanci. Ja umiem grać, my umiemy grać. A na czym? Na trąbce. a na trąbce trutu tutu trutu tutu, a na trąbce trutu tutu trutu tutu gram. Jestem muzykantem, konszabelantem, My muzykanci, konszabelanci. Ja umiem grać, my umiemy grać. A na czym? Na bębnie. a na bębnie bum tarara, bum tarara, bum tarara, a na bębnie bum tarara, bum tarara, bum tarara gram. Jestem muzykantem, konszabelantem, My muzykanci, konszabelanci. Ja umiem grać, my umiemy grać. A na czym? Na wszystkim. a pianino ino ino, a pianino ino ino, a na flecie fiju fiju, fiju, fiju, fiju fiju, a na skrzypcach dylu dylu, dylu dylu, dylu dylu, a na trąbce trutu tutu, trutu tutu, trutu tutu, a na bębnie bum tarara, bum tarara, bum tarara. Można omówić z dziećmi treść piosenki, piosenkę utrwalamy przez cały tydzień. "Leśne dźwięki"- słuchanie opowiadania T. Kruczka i rozmowa na jego temat. Leśne dźwięki Dzisiaj przed przedszkolem czekał na nas wielki biały autobus. Wszyscy byliśmy bardzo podekscytowani, bo mieliśmy pojechać na wycieczkę do lasu! Do prawdziwej leśniczówki! Było bardzo ciepło i słonecznie, a każde dziecko miało ze sobą plecak z jedzeniem i piciem. Trochę to trwało, zanim wszyscy weszliśmy do autobusu, bo ciągle komuś chciało się pójść do łazienki i pani śmiała się z panem kierowcą, że chyba do wieczora nie ruszymy. Ale wreszcie autobus ruszył, a my wszyscy zaczęliśmy machać na pożegnanie rodzicom! A rodzice też machali do nas. I nagle zrobiło mi się trochę smutno od tych wszystkich pożegnań. – Przecież jedziemy tylko na kilka godzin – szepnął na pocieszenie schowany w kieszeni małego plecaka szmaciany lis – zobaczysz w lesie jest bardzo ładnie. To będzie wspaniała przygoda! Tego lisa uszyła mi ciocia. Jest zrobiony z rudego i białego materiału, a oczy ma z guzików. Bardzo go lubię. Specjalnie wziąłem go ze sobą do lasu. Przecież lisy mieszkają w lesie, więc kiedy pani wczoraj powiedziała, że możemy wziąć ze sobą tylko jedną małą zabawkę, od razu o nim pomyślałem. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, okazało się, że pan leśniczy mieszka w ślicznym drewnianym domku tuż przy lesie. Najpierw pan leśniczy oprowadził nas po swoim domu, po leśniczówce. Było tam mnóstwo zdjęć i szklane półki z różnymi rodzajami szyszek i wielkie rogi, które, jak się dowiedzieliśmy zgubił jeleń, bo jelenie gubią swoje rogi. Było też sporo gablot z owadami, wielkimi żukami i pająkami, a Małgosia się rozpłakała i powiedziała, że boi się pająków i szybko wyszliśmy na zewnątrz. A tam spotkała nas wielka niespodzianka, bo koło domu była zagroda, w której mieszkały leśne zwierzęta. Były tam sarny, lisy, wiewiórki, a nawet sowa i kruki. – Te wszystkie zwierzęta znalazłem ranne w lesie i teraz mieszkają w moim przydomowym szpitalu. Gdy wyzdrowieją, wrócą do lasu – powiedział leśniczy, a my nie mogliśmy się napatrzeć na te zwierzęta. -Hej! Hej! Tu jestem – wołał szmaciany lis do swoich prawdziwych lisich kolegów, a oni patrzyli na niego bardzo zaciekawieni. – A teraz pójdziemy do lasu. Pamiętajcie o jednym – powiedział leśniczy – w lesie nie należy krzyczeć. – Dlaczego? – spytał Wojtek -Bo w lesie mieszka mnóstwo różnych stworzeń – powiedział pan leśniczy – i nie wolno ich niepokoić, a poza tym, jeśli będziecie krzyczeć, to nie usłyszycie, co las ma wam do powiedzenia. -To las mówi? – spytała Zosia. Ale pan leśniczy nie odpowiedział tylko uśmiechnął się do nas tajemniczo i przyłożył palec do ust na znak, że mamy być cicho. Poszliśmy więc za panem leśniczym do lasu. Szliśmy wąską ścieżką pełną szyszek i igliwia. Wszędzie było pełno bardzo wysokich drzew i bardzo zielonych maleńkich krzaczków. Po chwili okazało się, że nie udaje się nam być cicho. Wszyscy zaczęliśmy rozmawiać. -Co to za małe krzaczki?- spytała Tola. -To krzaki jagód – powiedział leśniczy – za kilka miesięcy będzie tu całe mnóstwo pysznych jagód. A jeszcze później pojawią się grzyby. (…) – A teraz może posłuchamy, co ma nam las do powiedzenia – szepnął leśniczy i zaprowadził nas na małą polankę, gdzie stały ławki zrobione z drewna. -Proszę! Musicie być zupełnie, ale zupełnie cicho – szepnął jak Indianie na podchodach. Wiecie co? Wcale nie jest łatwo siedzieć cicho! Zawsze się chce coś powiedzieć, o coś spytać. Zwykle jak się siedzi cicho, to szybko zaczyna się strasznie nudzić, bo nic się nie dzieje. Ale tu w lesie było zupełnie inaczej. Działo się bardzo dużo. Kiedy tylko przestaliśmy rozmawiać, usłyszeliśmy, że tak naprawdę w lesie jest bardzo głośno. – Pi, pi! Pi, pi! Tril, tril! Tril, tril! Ti, tu! Ti, tu! – śpiewały ptaki w koronach drzew. – Jeść! Jeść! Daj! Daj! Mama! Mama! Mama! – krzyczały z całych sił, po ptasiemu, pisklęta w gniazdach -Już lecę! Już lecę! Już lecę! – odpowiadali ptasi rodzice. Zanosili jedzenie do gniazd, karmili pisklęta i odlatywali. -Jeść! Jeść! – znowu zaczynały wołać głodne ptasie dzieci. A owady? Te też nie były cicho! – Bzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzuuuu – zabuczał olbrzymi żuk, przysiadł
Bólszewò; niem. Bohlschau) – wieś kaszubska w Polsce położona w województwie pomorskim, w powiecie wejherowskim, w gminie Wejherowo [3] [4]. Leży nad rzeką Bolszewką. Bolszewo usytuowane jest w pradolinie Redy i Łeby . W latach 1975–1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa gdańskiego .
I. TANIEC KWIATKÓW. Wystawione w Krakowie, Zakopanem i Warszawie w teatrze Polskim jako opera dziecięca z muzyką prof. Feliksa Starczewskiego. Polana leśna. Wschód księżyca. Wchodzi wróżka kwiatów. Wróżka. Cicho! Cicho! Drzemie las. Z nad dalekich wonnych łąk Wstał miesiąca srebrny krąg, Odblask zorzy dawno zgasł. — Duszki moje! — wasz to czas! Wszystkie kwiatki dziś zerwane, W wonne wianki posplatane, Porzucane, podeptane, — Wołam was! Wskrzeszam was! Chodźcie tańczyć! — wasz to czas! Nie spłonęłyście od słonka, Nie wydałyście nasionka, Za wasz rozkwit nazbyt krótki, Za żywotek wasz przerwany, Róże, chabry, niezabudki, Jaskry, maki, tulipany, Chodźcie w tany! Chodźcie w tany! — Wołam was! Wskrzeszam was Na weselnej chwilki czas! Wchodzi orkiestra Świerszcz. Jestem Świerszczyk polny, Urząd mam mozolny: Muszę ciągle trzeć Skrzydełka. Aż pieśń echem się rozełka. Chrabąszcz. Ego chrabąszcz sum. Huczą w bas — bum — bum! Mocno dmę, tęgo gram, Ile sił tylko mam! Żabka. A ja jestem żabka drzewna, Wieczorami wielce śpiewna, Kiedy polem płynie szum, To ja wołam: kum — kum — kum! Razem. Będzie piękne trio. Niech się głosy wzbiją. Jedno da drugiemu wtór, Bardzo piękny będzie chór. Świerszcz. Niepoczciwa dziatwa mała Dziś nas w trawie wyłapała. Chrabąszcz. I na jakiś żart brzydki Przywiązała do nitki. Żabka. Więc jesteśmy kapela Rwanych kwiatów wesela. Wbiegają kwiaty. Chór kwiatków. Śpieszcie, kwiatki! śpieszcie, zioła! Wróżka woła! hej dokoła! Z cichych kniei, z wonnych łąk Dalej w tan! dalej w krąg! Różyczka. Jestem polna różyczka, Krótka moja spódniczka, Złote pyłki mam w wianku, Tańcz ze mną tulipanku. Tulipan. A ja jestem tulipanek, Taki panek, malowanek. Wyskoczyłem z cebulki, Odziałem się w koszulki, Złotem tkany, haftowany Idę w tany, idę w tany! Stokrotka. Jestem miła i słodka, Nazywam się stokrotka; Sto listeczków, sto płateczków Dla równianek, dla wianeczków Jestem brzydsza, mniej duża, Lecz nie kłuję, jak róża. Tulipan. Nie wiem sam! nie wiem sam! Z którą z nich tańczyć mam! Niezabudka. A ja jestem malutka Błękitna niezabudka. Zerwali mnie z nad potoczka Mówiąc, że mam żabie oczka. Upraszam bardzo skromnie Nie zapomnijcież o mnie! Stokrotka. To już ze mną tańcz, kochana! Wolę cię od tulipana! Chór kwiatków. Tańczmy wraz! Tańczmy wraz! Weźcież nas! weźcież nas! Tańczmy kołem! tańczmy społem! Jak motylki ponad ziołem! Tańczą. Grzybek. Tańcujecie tak wesoło, I mnie weźcież w wasze koło! Jestem sobie borowiczek, Co za ciasny ma staniczek, A kapelusz za głęboki Opada mi aż na oki. Źle mi! obie moje nóżki Tak zaszyte są w pieluszki, Że jak z jedną muszę skakać, Aż mi chce się siąść i płakać. Chór kwiatków. Odejdź, grzybku! — a ty co! Tutaj same kwiatki są! Grzybek. Nie, ja też idę w tany, Bom był także zerwany. Rozdeptali mię w trawie, Więc dziś z wami się bawię! Groszek. Nie gniewaj się, grzybku biedny! Wszyscyśmy z rodziny jednej. Ja rozumiem, że ci trudno, Bo sam, patrz, — mam postać cudną, Mam skrzydełka, jak motyle, A daremnie w lot się silę. Tyle, że się w górę pnę I ku słońcu wonią tchnę! Grzybek. Kto ty jesteś, kwiatku, mów! Dobroć pachnie z twoich słów. Groszek. Jam jest słońca pieszczoszek, Słodki pachnący groszek! Nie martw się już daremno, Chodź lepiej tańczyć ze mną. Tańczą. Chrząszcz. A ja jestem złoty chrząszcz! Lubię leźć w największą gąszcz! Skroś się przepycham rożkiem, Bo chcę też tańczyć z groszkiem. Chór kwiatków. Ty nie nasz! ty nie nasz! Jakież ty tu prawa masz? Chrząszcz. Niepoczciwi chłopcy mali W siatkę dzisiaj mię złapali, Patrzcie! Motyl też tu leci, Co go dziś schwytały dzieci. Motyl. Ja tu jestem wodzirej! Za mną, kwiaty! za mną hej! Jam tu król! to mój świat! Jam jest latający kwiat! Tańczyć chcę z wami wraz! Co tu tęcz! Co tu kras! Grzybek. Z tym motylkiem, z admirałem, Ach, jakby poskakać chciałem! Chór kwiatków Wszystkie kwiatki! wszystkie duszki: Tańczcie z nami, krążcie z nami, Jak nasienne srebrne puszki W cichą jesień nad łąkami. Tańczą. Fiołek. A ja jestem fiołek! Sasanek. A ja jestem sasanek! Fiołek. Każdej wiosny aniołek. Sasanek. Każdej wiosny kochanek. Fiołek. Do mnie pierwsza pszczółka leci. Sasanek. O mnie pieśń śpiewają dzieci. Razem. Gdyśmy wiosny wraz ozdobą. Tańczmy z sobą, tańczmy z sobą! Maczek. A ja jestem maczek. Mam czerwony fraszek. Trochę się spóźniłem, Bo płatki zgubiłem. Ale zato moja główka To już pełna ziarn makówka. Chaber. Czekam cię, kochanku, Razem tańczmy w wianku. Ty w purpurze, ja w błękicie, Razem w wianku, razem w życie, Kłońmy się, jak w złotych kłosach Cichą jutrznią w rosach. Grzybek. Jak im dobrze! jak im słodko! Tamten z różą, ten z stokrotką! Maczek z chabrem tańczy tam! A ja sam! a ja sam! Nie chcę płakać! nie chcę płakać! Będę skakać! skakać! skakać! Tańczy. Chór kwiatków. Cicho, duszki! cyt! Już niedługo świt. Chodźmy wróżce podziękować, Dookoła potańcować, Że za ludzkiej złości tyle Dała nam tę dobrą chwilę! Tańczcie duszki Wkoło wróżki, Tańczcie wraz Ostatni raz Całą tęczą swoich kras. Groszek. Nie! inaczej skończmy: W bukiet się połączmy! Uściskajcie się społem, A ja was zwiążę kołem. Chór kwiatków. Zgoda! śpieszcie się, duszki! Róbmy bukiet dla wróżki! Kwiatki układają się w bukiet. Żywy obraz. Wróżka. Dobre duszki moje wy! W ustach śmiech mam, w sercu łzy, Że jeszcze, tracąc życie, O wdzięczności myślicie. Już się kończy moja moc, Już przechodzi letnia noc, Cicho, duszki! cyt! Już się srebrzy świt! Jednak zanim pryśnie czar, Chcę wam dać ostatni dar: Idę prząść snów dobrych nić, Które dzieci będą śnić. Co powiecie teraz mnie, To powtórzę dzieciom w śnie. Prędko, duszki! Cyt! Bo już blisko świt! Chór kwiatków Ach powiedz im ode mnie, Prosi cię bukiet cały, By dzieci — nadaremnie — Żywota nam nie brały! Wstaje świt. Wszystko znika.
Produkt z polskiej dystrybucji. Gwarancja: 24 miesiące. Gdzie jest Żabka? - zabawa i nauka w jednym! Loteryjka obrazkowa - dzieci w trakcie gry szukają na dużych tablicach, gdzie ukryły się przedmioty namalowane na małych kartonikach. Gra ćwiczy spostrzegawczość, szczególnie analizę wzrokową.
[Zwrotka] Jam na liściu był jak żaba, na gałęzi był Bedoes Gałąź jebła, drzewo jebło - myślałem, że się spierdolę Ej, Borysku, powiem szczerze - Pejter też wyniósł talerze Miałem sprzątnąć burdel w chacie, lecz z Bydgoszczy wiozą szmatę Bedoesie, moje serce, słit wyglądasz z książką w ręce Należy się w chuj owacji, żem cię pchnął do edukacji I trenujesz, props za wszystko - przewijało się boisko Połącz te dwa słowa czasem i się uda zrzucić masę. Geng! Wiesz, że jesteś dobry Murzyn - ciut za głupi, ciut za duży Zgadza mi się wszystko, zaraz - tym Murzynem rządzi Białas Piękny masz też pokój, Bedi, wcale po nim nie czuć biedy W chuj tapety na nim, bracie - hasztag Zui na snapchacie []
bTqz. 96 35 194 340 233 347 107 42 198
jam jest żabka tekst